Co zrobić, kiedy RZĘSA nie chce odkleić się od PĘSETY?
Co zrobić, jeśli rzęsa nie chce się odkleić od pęsety?
Pewnie znasz to uczucie, kiedy właśnie doskonale wyizolowałaś rzęsy, jesteś gotowa do aplikacji, a rzęsa syntetyczna za nic w świecie nie chce odkleić się od pęsety. Ty dostajesz białej gorączki, próbujesz ją strząsnąć, przykleić. Jednak nic nie działa. To jest jak moment, gdy próbujesz zakończyć skomplikowaną układankę, nad którą spędziłaś wiele godzin składając. Każdy kawałek jest idealnie dopasowany, a ty czujesz, że jesteś gotowa, by włożyć ostatni element i zobaczyć cały obraz. Jednak ten ostatni fragment, pomimo twoich staranności, odmawia współpracy.
Właśnie wtedy odkrywasz, że to nie jest tylko układanka czy rzęsa – to wyzwanie, które czeka na rozwiązanie, byś mogła kontynuować swoją podróż do pełni sukcesu i stworzyć idealną stylizację. I powodów dla rzęsy upartej antagonistki, która nie chce puścić Twojej pęsety może być kilka.
Jeśli ten problem Ciebie dotyczy, to usiądź wygodnie, bo ten odcinek jest właśnie dla Ciebie.
Cześć, nazywam się Joanna Siruga i jestem z JoLash, gdzie szkolimy przyszłych i obecnych stylistów rzęs i brwi, a także zapewniamy im odpowiednie produkty do pracy.
Zdarza się, że spotykamy się z frustracją i niezadowoleniem, gdy już na finalnej fazie aplikacji, chcemy pozostawić rzęsę syntetyczną na naturalnej, jednak ta z uporem maniaka, nie chce zostać zaaplikowana w danej pozycji. Powodem ku temu jest zwykle naelektryzowana bądź brudna pęseta. Co zrobić, by tak się nie działo?
Po pierwsze odpalić swoją świadomość w trybie makro. Ostatnimi czasy bardzo popularne stały się makro obiektywy na telefony, dzięki którym możemy oglądać rzęsy w perspektywie niemal jak spod mikroskopu. Uwielbiamy zadawać pytanie klientkom, myła Pani rzęsy a przy pozytywnej odpowiedzi, pokazywać telefon z wyraźnym triumfem i błyskiem w oku ogłaszać nieme TWOJE RZĘSY MÓWIĄ CO INNEGO!
Internet aż płonie od takich ujęć, ale nasze oczy w pracy niestety nie są w stanie przejść w tryb makro i pamiętać o wszystkich mikroruchach, które składają się na nasz sukces bądź porażkę w stylizacji rzęs. Jaki jest więc klucz do sukcesu?
Przede wszystkim należy uważać na klej. Tak, klej to bardzo podstępny typ w naszej branży i zwykle on jest powodem wszelkich rozterek, niepowodzeń, zażaleń i skarg. Wręcz prosi się, by nosił miano przeklętego.
Bardzo często początkujące stylistki mają problem z brudzeniem koniuszków pęsety. I to brudzeniem ich niekoniecznie tylko i wyłącznie od kleju do aplikacji! Bo klej w stylizacji rzęs znajdujemy w kilku miejscach i z racji tego, że nasza prawa pęseta, traktowana jest jako narzędzie do wszystkiego, to regularnie zapominamy, że po prostu ją brudzimy.
Kiedy to robimy? Najczęściej podczas wyjmowania rzęs z opakowania, z kasetki. Podnosząc każdy pasek z rzęsami, musimy pamiętać, że pod spodem jest klej i chwytając pasek pęsetą, ubrudzimy jej ramiona, pozostawiając resztki kleju z taśmy na pęsecie.
Drugi przypadek, to kiedy aplikujemy płatki bądź taśmę za pomocą pęsety, albo ściągamy taśmy i płatki pęsetą na koniec aplikacji.
W obu przypadkach dochodzi do tej samej sytuacji, brudzimy powierzchnię pęsety lepkimi substancjami z taśmy i płatków. W każdym z tych przypadków wystarczy przetarcie ramiona pęsety płynem do dezynfekcji z alkoholem bądź acetonem. Pozostałości kleju zostaną dokładnie wyczyszczone i dzięki temu, rzęsa syntetyczna z łatwością będzie zostawała na naturalnej.
Czyszczenie pęsety serwetkami do dezynfekcji Barbicide. Zabrać serwetki alkoholowe jeśli mamy bądź serwetki Barbicide.
Oprócz kleju z taśmy, płatków, czy z paska z rzęsami, często pęsety są brudne od kleju do przedłużania rzęs. Te pozostałości, grudki, które są na pęsecie do aplikacji, należy regularnie czyścić, także w trakcie zabiegu. Jeżeli zauważyłaś, że klej dostał się na pęsetę, to warto ją przetrzeć po prostu removerem w żelu. Podczas czyszczenia pęset sprawdza się bardzo szybko i efektywnie, bądź czystym acetonem. Aceton również z łatwością rozpuszcza klej. Uwaga, niech tylko nigdy nie przyjdzie Ci do głowy usuwanie rzęs syntetycznych za pomocą acetonu, jest to absolutnie niedopuszczalne.
Bardzo ważnym jest, jeżeli użyjemy któregokolwiek z tych środków, aby przetrzeć pęsetę następnie wodą, zwilżoną chusteczką bądź wacikiem, aby ściągnąć pozostałości produktu, który rozpuścił klej. Co ważne, nie używamy już w tym momencie płynu do dezynfekcji. Remover, płyn do dezynfekcji, aceton - wszystkie te substancje parują i mogą, a najprawdopodobniej będą, powodować szczypanie u Twojej klientki.
Czego nie robić, gdy rzęsa nam zostanie na pęsecie? Na pewno nie zestukiwać jej i nie strząsać! Bardzo często zestukując rzęsę z pęsety, szybciej uszkodzimy narzędzie, aniżeli strącimy rzęsę. Warto przygotować sobie gąbeczkę do makijażu, i delikatnie, właśnie w taką gąbeczkę przecierać pęsetę.
Fajnie by było na makro nagrać jak strząsam pęsetą - mam w domu kilka które możemy specjalnie uszkodzić i pokazać jak końce się wyginają.
Aby nie dochodziło do przyklejania się rzęs syntetycznym do pęsety, warto taką pastę zanurzyć po prostu w wodzie, by zneutralizować ładunki elektrostatyczne. Pęsety, zupełnie tak samo, jak na przykład nasze włosy, elektryzują się. Pamiętaj, że rzęsy to twór syntetyczny mówiąc bardzo potocznie i ogólnikowo można brzydko rzec plastikowy. A plastik, jak wiemy też ma dużą zdolność do gromadzenia ładunków elektrostatycznych podczas tarcia lub podczas ocierania się o inne powierzchnie. Jeśli przesuniesz plastikowe opakowanie rzęs nad kawałkiem papieru, możesz zaobserwować, że papier przyciąga się do opakowania. To jest efekt ładunków elektrostatycznych gromadzących się na powierzchni plastiku. Tak samo dzieje się w przypadku rzęs.
Dlatego też, wśród pęset Vetus, znajdziemy również pęsety antystatyczne - to te z czarnymi rączkami, oznaczone ESD. ESD w tłumaczeniu z angielskiego oznacza wyładowanie elektrostatyczne lub rozpraszanie elektrostatyczne. Są one zaprojektowane tak, by nie przewodziły ładunków elektrycznych. Wynika to z historii wprowadzania pęset na rynek kosmetyczny. Początkowo były one przeznaczone dla branży elektronicznej, gdzie były używane podczas montażu czujników i innych małych elementów - dlatego nie mogły one przewodzić ładunków elektrycznych. Z racji tego, nie elektryzują się. Warto na to zwrócić uwagę, jeśli mamy problem z naelektryzowanymi przedmiotami. Pamiętajmy jednak, że pęsety powlekane antystatyczną powłoką mogą ulec zniszczeniu w autoklawie i odpryskiwać. Pamiętajmy, że źródłem naelektryzowania możemy być również my same, syntetyczne ubrania, suche powietrze i ten magiczny przeskok iskierki, gdy kogoś niechcący “ kopniemy prądem”.
Te same ładunki przechodzą na naszą pęsetę, bo przecież metal to idealny przewodnik dla prądu.
Zdarza się też tak, że rzęsa nie chce nam odejść z pęsety, zwyczajnie dlatego, że nie mamy odpowiednich warunków do pracy. Co jest tutaj największą przeszkodą? Niestety, ale jak zwykle obwinimy tu klej. Ale o tym już było - jeśli przegapiłaś ten odcinek, zapraszam Cię do filmu “5 błędów stylistki”, gdzie tłumaczę, co należy zrobić, gdy nie możemy przykleić rzęsy syntetycznej do rzęsy naturalnej i jakie są tego powody.
Podsumowując, ważne jest, aby przede wszystkim zadbać o czystość naszej pęsety do aplikacji. Ja polecam mieć dodatkową pęsetę z boku, którą używamy właśnie do ściągania paska z kasetki, odklejania taśmy, płatków, czy jakichkolwiek innych czynności, gdzie pęseta ma kontakt z klejem. Jeżeli zdarzy nam się ubrudzić pęsetę od kleju do aplikacji, to bardzo ważne, żeby wyczyścić ją od razu, bo ten klej również sprawia, że rzęsa nam zostaje na pensecie. Czyścimy pęsetę wodą, po czym bardzo dokładnie ją wycieramy.
Czego nie robimy? Nie stukamy, nie uderzamy pęsetą. Nie wycieramy o poduszkę czy papier, tylko najlepiej mieć taką lateksową gąbeczkę, o którą po prostu te rzęsy wycieramy i sprawdzamy, a następnie sprawdzamy czy klej dobrze działa i rzęsy się aplikują. Ponieważ jeśli warunki są idealne to rzęsa zostaje zaaplikowana błyskawicznie, nawet jeżeli pęseta jest na naelektryzowana, czy delikatnie brudna.
Kiedy aplikacja już jest opanowana to możemy zająć się niemniej ważnym i nieco bardziej ambitnym tematem DESIGNU, czyli projektowania stylizacji. Do stworzenia rzęs idealnych i perfekcyjnie dopasowanych do urody twojej klientki, niezbędnym będzie nauka mapowania. Chciałabyś się dowiedzieć, dlaczego jest aż tak ważne, lub przydałyby Ci się protipy, jak udoskonalić technikę swojego mapowania? Koniecznie zostaw subskrypcję i wciśnij dzwoneczek, bo o tym, już w następnym odcinku.
Ostatnie komentarze