5 rzeczy do stylizacji rzęs, które musisz kupić na początek! Jak dobrać zestaw startowy?
5 rzeczy do stylizacji rzęs, które musisz kupić na początek. Jak dobrać zestaw startowy? Tymi aspektami zajmę się w dzisiejszym odcinku.
BEZ TYCH PRODUKTÓW NIE ZACZYNAJ PRZYGODY Z PRZEDŁUŻANIEM RZĘS
Na moim pierwszym szkoleniu ze stylizacji rzęs, w prezencie, a właściwie w nagrodę od Instruktorki, dostałam malutki kuferek, a w nim……….. trzy woreczki z rzęsami, dwie krzywe pęsety i klej, którego używałam podczas szkolenia. Wierzcie bądź nie, ale nie wykorzystałam po szkoleniu ani jednego przedmiotu z tej paczki startowej, którą dostałam.
Jeśli też jesteś w kropce i nie wiesz, jak zacząć swoją przygodę ze stylizacją rzęs, to ten filmik będzie dla ciebie! Przedstawię Ci bowiem pięć produktów must have i opowiem, jak je odpowiednio dobrać.
Cześć, nazywam się Joanna Siruga i jestem z JoLash gdzie szkolimy przyszłych i obecnych stylistów rzęs i brwi a także zapewniamy im odpowiednie produkty do pracy.
Każda z nas przeżyła te rozterki: co kupować, a co nie? Na początku łatwo dać się porwać zakupowemu szaleństwu. Kiedy przeglądamy meandry stron internetowych, a czasem nawet wskakujemy na allegro, by dokupić coś do naszego kuferka.
Bardzo często dajemy się uwieść różom i brokatom wśród gadżetów rzęsowych, ale to nie one są najważniejsze podczas stylizacji rzęs.
Kiedy chcemy zacząć naszą przygodę z rzęsami i brwiami skutecznie, warto zaopatrzyć się w skuteczne i użyteczne produkty. Czyli takie, które nam pomogą w pracy, a także ją przyspieszą. Nie takie, które będą zajmowały miejsce w kuferku bądź w szufladach i będą sprawiały nam wiele rozterek, ponieważ będziemy zastanawiali się, czy użyć tego produktu a może…… właśnie teraz go użyć albo za miesiąc pomyślimy - może właśnie dziś jest ten dzień, kiedy użyję tego produktu bo w końcu po coś go kupiłam. I nagle okazuje się, że te niezbędne z założenia produkty lądują w koszu, bo upłynęła ich data przydatności, a moment ich zastosowania nigdy nie nastąpił.
Na początku może wymieńmy sobie jakich produktów na pewno nie warto kupować, bo one jako pierwsze lądują w naszych kuferkach. Wszelkiego rodzaju pompki na powietrze, pierścionki na klej, pęsety nieznanego pochodzenia, czy też rzęsy, o których jakości nie mamy pojęcia.
Lepiej nie inwestować w te produkty, ponieważ zamiast pięknych stylizacji z naszych rąk, polecą jedynie przekleństwa z naszych ust.
Słabej jakości rzęsy mogą sprawić, że praca będzie się wydłużała, a aplikacje będą wyglądały mniej korzystnie. Rzęsy takie mogą mieć mniejsze, krótsze rzęsy pomiędzy sobą, mogą ciężej, gorzej schodzić z paska, mogą być po prostu gorzej zaprojektowane.
Na przykład, rzęsy wyprodukowane na ciemnych pasekach. Oglądamy takie opakowanie w internecie i myślimy - jakie piękne czarne rzęsy bez prześwitów i wyglądają tak elegancko, całe czarne i na czarnym tle. NIC BARDZIEJ MYLNEGO. Takie ciemne tło to tzw. CHŁYT MARKETINGOWY bo na ciemny tle niestety wszystko się nam zlewa i nie widzimy detali i tego jak rzęsy są w rzeczywistości wykonane. Niestety takie ciemne tło pod rzęsami sprawia, że podniesienie każdej jednej rzęski z paska wywołuje oczopląs i po kilku godzinach pracy, mamy już zupełnie dość. I do bólu pleców, które przyzwyczajają się do nowej pozycji, dochodzi jeszcze ból głowy, od skupiania się i wytężania wzroku na tym, by złapać każdą kolejną rzęsę.
Rzęsy kup sprawdzone, dobrej jakości, tak, by nie były one przeszkodą, a pomocą w twojej pracy.
Produkt No.1
Jeśli chodzi o pęsety, na pewno nie inwestuj całego swojego majątku w najwyższej klasy pęsety. Nie kupuj jednak też zupełnie budżetowych rozwiązań z popularnych marketplejsów, wybierz coś pośrodku.
Na początek Twojej przygody z rzęsami polecamy ekonomiczne rozwiązanie, jakimi są pęsety Vetus.
Dlaczego? Dlatego, że ich cena jest adekwatna do jakości. Pracuje się nimi bardzo dobrze, a ich styk jest równy, są lekkie, dobrze leżą w dłoni, natomiast nie mają wygórowanej ceny. Pomimo swojej ceny, niosą one za sobą wartość narzędzia, które jest nam niezbędne do pracy. Są precyzyjne, a jeśli upuścisz taką pęsetę na ziemię, to naprawdę nic się nie stało. Za kolejne trzydzieści złotych kupisz sobie nową.
Jeśli chodzi o pęsety np. typu Gold Angel, czy inne pęsety, które są wykonane ręcznie i są pęsetami designerskimi, zaprojektowanymi przez marki, to poczekaj z nimi, aż nauczysz się metod objętościowych. Wtedy będzie to najlepszy moment, by chwycić taką porządną i dobrze wyprofilowaną pęsetę, która złapie wszystko i wszędzie. Natomiast nie śpiesz się z tym. Takie pęsety to luksus, na który warto chwilę poczekać.
Pęsety klasy najwyższej, Dumont, to tak zwane mercedesy wśród pęset.
One przydadzą ci się dopiero, kiedy twoja ręka będzie już wytrenowana - uścisk i nacisk na rzęsy delikatny, a zarazem skuteczny. Do tego momentu zatem, pracuj na pęsetach, które odpowiadają twoim umiejętnościom.
Niezależnie jakie pęsety zakupisz, bądź masz już w kuferku to mam dla Ciebie małego tipa - jeśli upuścisz swoją ulubioną pęsetę a jej końcówka się wykrzywi, a Ty w panice nie będziesz widziała, co zrobić to koniecznie obejrzyj filmik o naprawie i regeneracji zniszczonych pęset. Link znajdziesz o gdzieś tutaj, albo tu, dajmy tutaj oooooo tu ten link
Produkt No. 2
Jeśli chodzi o rzeczy, na których nie powinnaś oszczędzać, to przede wszystkim lampa. Lampa jest bardzo ważna, dlatego, że odpowiednie oświetlenie pomaga Ci usprawnić pracę. Jeśli skierujesz je odpowiednio nad głowę klientki, to będziesz widziała każdą, nawet najdrobniejszą rzęsę. Zapobiegniesz dzięki temu sklejkom, nie będziesz miała problemu z odseparowaniem rzęs, bo wszystko będzie idealnie widoczne. A co najważniejsze, Twój wzrok i Twój kręgosłup nie będą nadwyrężone, a praca będzie szła o wiele szybciej.
Unikaj lampek z normalnymi żarówkami, to jest typowo biurkowych lampek. One przede wszystkim są niewygodne do ustawienia przy łóżku. Nie mają też odpowiednich zaczepów ani wysokości, by swobodnie nimi manipulować podczas zabiegu.
Najlepsze są lampy stojące na wyginanym ramieniu, które można dopasować zarówno jeśli chodzi o wysokość oraz kąt wygięcia. Najbardziej popularnymi lampami naszej branży są lampy ring oraz lampy typu glam core, czyli z dwoma ramionami. Ja polecam te ostatnie, dlatego, że mając w ofercie przez wiele lat różne rodzaje lamp, ostatecznie pozostaliśmy jedynie przy lampach glamcore.
Oferują one najlepszy serwis pogwarancyjny, czyli szybką i sprawną wymianę części.
Pamiętaj, że lampy nie kupujesz na tydzień, czy nawet miesiąc, tylko na lata. Lampa, niestety, jak każdy sprzęt elektroniczny lubi żyć swoim życiem. Kiedy cokolwiek zacznie ci szwankować, to w lampach glamcore możesz liczyć na dwa lata gwarancji i bezproblemowe wymiany, a także dosłanie części rezerwowych.
Natomiast jeśli chodzi o inne lampy, zwykle jest to bardziej problematyczna kwestia. Bardzo często kończy się to po prostu utylizacją i zakupem nowej lampy.
Także lampa to inwestycja na lata, która spłaca się od razu po zakupie.
Produkt No. 3
Jeśli chodzi o klej, to wiem, że czujesz się teraz jak w dżungli.
Masz do wyboru mnóstwo opcji, kleje szybciej wiążące, wolniej, do wysokiej wilgotności, niskiej wilgotności, wysokiej temperatury... iiiiiii tak dalej.
Kiedy ty dopiero zaczynasz przygodę ze stylizacją rzęs, i nie wiesz do końca jaki klej będzie niezbędny, najlepiej na samym początku wybierz dwa kleje. Idealnie, jeżeli oferta z firmy, z którą współpracujesz, oferuje kleje, które mogą się ze sobą łączyć, tak jak w JoLash. Wówczas, jeżeli klej działa za wolno, zawsze możesz go przyspieszyć kropelką szybciej wiążącego kleju i odwrotnie. Jeżeli klej działa za szybko, to możesz go spowolnić.
Dzięki dwóm klejom masz tak naprawdę co najmniej trzy kleje pod ręką i możesz wykorzystywać je w każdej sytuacji - zarówno w ciepłe, jak i chłodniejsze dni.
Pamiętaj, że klej lubi stabilne warunki. Jeżeli pracowałaś na danym kleju na szkoleniu, to niekoniecznie będzie on działał tak samo u ciebie w domu.
Wypróbuj dwa kleje, które doradzi ci producent i badaj, jak będą z tobą współpracowały.
Na pewno warto zadbać o to, aby klej był dobrej jakości. Nie masz ochoty zastanawiać się, czy reklamacja klientki wynika z tego, że zaoszczędziłaś na kleju, czy może dlatego, że źle zaaplikowałaś rzęsy. Im mniej czynników ryzyka, tym lepiej dla ciebie i dla Twojej głowy.
Produkt No. 4
Szampon i produkty przygotowujące - czego nie kupować?
Jeśli kupisz za dużo produktów do przygotowywania rzęs przed zabiegiem, to gwarantuje ci, że spędzą one twój sen z powiek. Będziesz zastanawiała się, kiedy użyć cleaner’a, kiedy primer’a, kiedy szamponu. Najlepiej zacznij od punktu Zero.
Ja zalecam taką próbę nie tylko dla nowych, ale również dla wszystkich stylistek pracujących od lat w branży. Każdą klientkę przyjmuj na podwójne mycie szamponem i spłukiwanie ciepłą wodą, bez cleaner’ów, bez primier’ów. Tak przeprowadzamy próbę zero na rzęsach klientki.
Jeżeli nic się nie dzieje z rzęsami przedłużonymi, ładnie się trzymają, dobrze się pracuje, to nie ma powodów wprowadzać kolejnych produktów.
Jeżeli rzęsy syntetyczne ewidentnie mają problem z przywieraniem do rzęsy naturalnej to, warto sięgnąć po primer. Otworzy on łuskę włosa i sprawi, że przyczepność będzie lepsza, dzięki drobinkom pvp, czyli tak zwanym lepkim polimerom.
Natomiast jeśli masz klientkę, która przychodzi do ciebie kolejny raz, z bardzo brudną powieką i nieoczyszczonymi rzęsami, widzisz pomiędzy rzędami rzęs resztki eyeliner’a, cieni do powiek, i mimo dwukrotnego mycia szamponem masz ochotę jeszcze czymś to doczyścić? Wówczas cleaner przyjdzie z pomocą, bo cleaner to środek czyszczący. Ale pamiętaj, że ma w swoim składzie alkohol, a nawet całe jego mnóstwo. Dlatego też, cleaner stosuj jako ostateczność, i tylko i wyłącznie w przypadkach, kiedy masz problemy z trwałością, a klientce bardzo ciężko jest doczyścić rzęsy. Po wysuszeniu rzęs alkoholem, przyda im się nieco wilgoci. Cleaner warto przetrzeć na końcu wilgotnymi aplikatorami welurowymi, bądź mikro brush’ami.
Jak widzisz, trzy produkty nie do końca ci są potrzebne. Na start do przygotowywania rzęs wybierz szampon - koniecznie dobrej jakości. Spłukuj go zawsze podwójnie, ciepłą wodą, a twoje stylizacje w dziewięćdziesięciu pięciu procentach będą trzymały się fantastycznie. W pięciu procentach - rozważ te przypadki, o których ci mówiłam wcześniej z problematycznymi klientkami, bądź z klientkami, tak zwanymi, nie do końca czyścioszkami.
Produkt No. 5
Taśmy - jest ich naprawdę mnóstwo, ale zaopatrz się w taką, która będzie miała delikatny klej i nie będzie podrażniała klientek.
Najlepiej wybierać taśmy typu silikonowego, czyli takie, które mają klej taki sam, jaki znajduje się na plastrach dla dzieci, czyli tak zwany silikonowy. Jest on delikatniejszy i nie podrażnia tak okolicy oka.
Zapewniam cię, nie są ci potrzebne trzy, cztery rodzaje taśmy, w pięciu różnych kolorach. Na to, możesz pozwolić sobie później. Teraz dbaj o twój budżet i o to, byś miała niezbędne produkty do pracy, które zaczną na siebie zarabiać. Dopiero później możesz bawić się w rozszerzanie swojego asortymentu o dodatkowe produkty.
Podsumowując, po pierwsze: pęseta. Raczej basic, nasz polecany model to Vetus. Po drugie: lampa. To sprzęt, który posłuży Ci na lata, więc nie warto na tym oszczędzać. Nasza rekomendacja to Glamcore. Po trzecie: klej. Zainwestuj w dwa różne kleje, które ze sobą współgrają i będą mogły się uzupełniać w trakcie aplikacji. Po czwarte: szampon, koniecznie dobrej jakości i na nim opieraj przygotowanie klientki do zabiegui. Dla skrajnych przypadków, warto mieć primer i cleaner, ale nie zalecam używać ich przy każdym zabiegu. I po piąte: taśma. Na początek jedna, a co najważniejsze, silikonowa oczywiście zawsze w duecie z płatkami pod oczy.
Pozostaje nam temat - jakie rzęsy do przedłużania są najlepsze? Które są top of the top? Jakie mity i fakty łączą się z tymi produktami? Tematowi rzęs syntetycznych poświęcony jest cały następny odcinek. Zostaw subskrypcję i wciśnij dzwoneczek, żeby go nie przegapić!
Ostatnie komentarze